17 października 2024 roku mija rok jak złożyliśmy oficjalny protest do prezydenta miasta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego ws. nielegalnej ulicy i pomnika na cześć komunisty Zdzisława Malickiego.

Na nasz protest prezydent odpowiedział dopiero po 80 dniach, nie przestrzegając prawa według którego powinien odpowiedzieć w ciągu 30 dni. To był dla nas dowód, że prezydent jak i Rada Miejska miasta Stalowej Woli też korzystają z doktryny stosując prawo „tak jak my je rozumiemy”. W odpowiedzi prezydent wówczas przykrywał się brakiem kompetencji pisząc, że była to decyzja Rady Miejskiej. Do tego uzasadniał decyzję RM wadliwym wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie, w którym sąd zadecydował w sprawie, w której nie przedstawiono żadnych dowodów. W międzyczasie po otrzymaniu kopii potwierdzenia przez IPN niezgodności z ustawą dekomunizacyjną ulicy i pomnika malickiego zgłosiliśmy jako świadkowie tego wydarzenia sprawę do sądu. Niestety mimo przedstawienia ponad 50 dowodów na komunistyczną działalność towarzysza Zdzisława Malickiego sąd dwukrotnie ukręcił sprawę. Pierwszy raz odmówiła wszczęcia dochodzenia prokurator, która nie zachowała bezstronności (znała prezydenta, to miało zagwarantować przeniesienie sprawy do sądu w Mielcu), a później gdy złożone zostało zażalenie, sprawę skierowano z powrotem do Stalowej Woli by znów nie zachowując bezstronności – oddalili zażalenie. Ta sprawa także obnażyła patologie naszych sądów ale to już temat na oddzielny artykuł. Gdy było już jasne, że i w sądzie będą bronić swoich „jak niepodległości” to zorganizowaliśmy protest, w którym uczestniczyło prawie 40 osób. Niestety i to nie zrobiło na władzach Stalowej Woli wrażenia i do dziś przez ponad rok stalowowolanie jeżdżą po niezgodnej z prawem ulicą i patrzą na niezgodny z prawem pomnik na cześć komunisty, który nigdy nie powinien tam stać.

Nie składamy broni

Jak pisałem we wcześniejszych artykułach, jako represjonowany przez komunistów i jako Fundacja dbająca o etos organizacji niepodległościowych, nie poddamy się dopóki nie zniknie z przestrzeni publicznej ta haniebna ulica na cześć komunisty i pomnik na którym jest tylko wygodny fragment dokonań Malickiego. Dlatego walczymy dalej i dziś rok po złożeniu pierwszej skargi złożyliśmy petycję do Rady Miejskiej miasta Stalowej Woli o przywrócenie dawnej nazwy ulicy i domagamy się rozebrania niezgodnego z prawem pomnika. Jeśli Rada Miejska Stalowej Woli nie podejmie działań w tej sprawie i nie zacznie działać zgodnie z prawem to podejmiemy kolejny kroki prawne.

Marek Wróblewski
prezes Fundacji KEDYW

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *