Czy można wyobrazić sobie, że w wolnej i demokratycznej Polsce – kraju Solidarności, ofiar stanu wojennego i bohaterów walki z komunizmem – patronem ulicy może być prominentny działacz komunistycznej PZPR? Niestety, tak! Bo dziś w wolnej Polsce już nic nie szokuje, a coraz więcej osób na okres komuny zaczyna patrzeć z nostalgią.
