Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny odsłania 30 września 2023 r. ulicę i pomnik na cześć tow. Zdzisława Malickiego z dawnymi dygnitarzami PZPR. Od Lewej tow. Joanna Grobel-Proszowska (Poseł na Sejm PRL z PZPR), prezydent Lucjusz Nadbereżny i tow. Jerzy Augustyn (przewodniczący ZSMP, PRON, PZPR). (fot. UM)

Czy można wyobrazić sobie, że w wolnej i demokratycznej Polsce – kraju Solidarności, ofiar stanu wojennego i bohaterów walki z komunizmem – patronem ulicy może być prominentny działacz komunistycznej PZPR? Niestety, tak! Bo dziś w wolnej Polsce już nic nie szokuje, a coraz więcej osób na okres komuny zaczyna patrzeć z nostalgią.

11 lipca 2025 roku minęło dokładnie 650 dni od odsłonięcia ulicy i pomnika w Stalowej Woli na część wysokiej rangi komunistycznego aparatczyka z szeregów PZPR towarzysza Zdzisława Malickiego. Odsłonięcia dokonał w 2023 roku prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny (PiS) razem z dawnymi dygnitarzami PZPR, po tym jak Rada Miejska przegłosowała i przeforsowała to upamiętanie zakwestionowane wówczas przez Instytut Pamięci Narodowej, który wskazał, że upamiętnienie Malickiego będzie niezgodne z ustawą dekomunizacyjną (opisywaliśmy szczegółowo wcześniej).

Kim był Zdzisław Malicki?

Zdzisław Malicki był inżynierem mechanikiem i wieloletnim dyrektorem naczelnym Huty Stalowa Wola (1965–1982), ale co tutaj najistotniejsze to to, że był przede wszystkim wiernym działaczem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) i jedną z najbardziej prominentnych postaci komunistycznego aparatu partyjnego w Stalowej Woli w okresie PRL. Nie był to zwykły technokrata, Malicki był wzorcowym aparatczykiem PRL, który przez dziesięciolecia gorliwie służył komunistycznemu reżimowi, uczestniczył w propagandzie i zawsze wspierał linię partii. W czasach „Solidarności” sprytnie lawirował aby się nie narazić załodze HSW i to jest dziś używane jako jeden z argumentów do robienia z niego bohatera. Wydaje się jednak, że narodowa nostalgia za komuną nie pozwala niektórym przyjąć, że towarzysz Zdzisław Malicki był częścią aparatu represji i w stanie wojennym brał udział w głosowaniu nad ustawą z 8 października 1982 roku, która defacto zdelegalizowała NSZZ „Solidarność” w najmroczniejszym czasie PRL-u.

Malicki wierny funkcjonariusz PZPR

Zdzisław Malicki od 1954 roku pełnił szereg funkcji partyjnych, m.in. był członkiem Plenum Komitetu Miejskiego PZPR w Stalowej Woli, po czym następnie został członkiem Egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Rzeszowie. Po powołaniu województwa tarnobrzeskiego został kolejny raz członkiem Egzekutywy KW PZPR w Tarnobrzegu. W latach 1976–1985 przez dwie kadencje zasiadał w Sejmie PRL jako poseł z ramienia PZPR. Łącznie z PZPR Malicki związany był przez 36 lat.

Co mówią archiwa?

Z licznych dokumentów prasowych zgromadzonych przez Fundację KEDYW wynika, że przez całą karierę w PZPR Malicki był organizatorem i uczestnikiem licznych partyjnych happeningów. Kilkakrotnie występował jako delegat na zjazdach partii, promował politykę partii w zakładach pracy i był lojalnym wykonawcą dyrektyw partii. W naszych licznych zbiorach udokumentowane są wielokrotne partyjne występy publicznie, jak np. zaangażowanie w organizację licznych czynów zjazdowych i odczytów zobowiązań zakładowych wobec PZPR. Dobrze udokumentowane zostało liczne uczestnictwo Malickiego w obchodach haniebnych rocznic, jak np. rewolucji październikowej czy uroczystości ku czci LWP, SB, MO oraz ORMO. Znajdziemy tam też dowody uczestnictwa i wspierania działań młodzieżowych organizacji partyjnych jak ZMS i później ZSMP, w których promowane było „socjalistyczne wychowanie młodzieży” – czyli ideologiczne pranie mózgów młodzieży, które komuniści łączyli ze współzawodnictwem pracy jako formy mobilizacji ideologicznej i nazywali szkoleniem „ideowo-wychowawczym”.

Ale wracając jeszcze do samego prowadzenia ówczesnej HSW to Malicki rzeczywiście był skutecznym menadżerem gospodarczym w erze gierkowskiej prosperity. Nie możemy jednak dziś zapominać, że to partia PZPR (co sam zresztą Malicki podkreślał) i jego aktywna działalność w komunistycznych strukturach przy tym wielkie wówczas zapotrzebowanie ZSRR na maszyny budowlane, przyczyniły się w tamtym czasie do dynamicznego rozwoju HSW. Trzeba powiedzieć jasno, sam spryt organizacyjny Malickiego nie mógł załatwić wszystkiego, ktokolwiek twierdzi inaczej poprostu nie rozumie jak funkcjonował PRL i jego reżimowe władze.

(fot. Socjalistyczne Tempo)

Dziś w świetle tych wszystkich dokumentów nie ma cienia wątpliwości, że Malicki w tamtych czasach w pełni popierał partię i zawsze manifestował lojalność wobec partii, a rola jaką odgrywał w jej strukturach nie pozostawia wątpliwości co do jego ówczesnych politycznych motywacji. Dzięki temu pomoc jaką wówczas otrzymywał za lojalność PZPR umożliwiała mu łatwiejsze kierowanie rozwojem HSW, a co za tym szło to oczywiście nieustanne awanse jego politycznej kariery.

Bohater wtedy i dziś

Za lojalność dla jedynej słusznej władzy (PZPR) i za liczne haniebne działania Zdzisław Malicki był wielokrotnie odznaczany orderami, w tym m.in. jednym z najwyższych państwowych odznaczeń w komunistycznej PRL (wzorowanym na sowieckich orderach) tzw. Orderem Sztandaru Pracy. Kilkakrotnie widziałem w lokalnych mediach Stalowej Woli jak wymieniane były te ordery, jak by co najmniej były tak samo ważne jak te dawane w wolnej Polsce. To kolejny dowód, że dożyliśmy czasów, że ta wspomniana nostalgia do komuny, siłowo narzucana nam dziś przez dawnych czerwonych i ich zwichniętych dzieci powoduje (jeśli dziś już nie zrobiło krzywdy) poważne pomylenie z poplątaniem, które jeśli nie zostanie jak najszybciej powstrzymane może wyrządzić wiele szkód w umysłach młodych Polaków.

Trudno jest mi zrozumieć, że po 36 latach od upadku tego zbrodniczego systemu nazwisko Malickiego powróciło i patronuje przestrzeni publicznej i to w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy Solidarności. To jest po prostu ponury żart historii. Ale niestety, taki jest dziś krajobraz współczesnej Stalowej Woli, w której co najgorsze nie podlega on w ogóle żadnej dyskusji z obecną władzą. Ja jako jedyny, który odważył się zabrać w tej sprawie głos, na sesji Rady Miejskiej publicznie nazwany zostałem przez samego prezydenta kłamcą i „V-kolumną”.

650 dni hańby i przekłamywania

Niestety wierna służba PZPR i służalstwo Malickiego komunistycznej ideologii jest dziś w Stalowej Woli kompletnie deprecjonowane i wprost pomijane przez jego gloryfikatorów, nie wspominając, żę naginane było i jest ciagle prawo, bo przecież jak stwierdził Instytut Pamięci Narodowej – ulica i pomnik Malickiego jest niezgodny z ustawą dekomunizacyjną. W piśmie z dnia 2 listopada 2023 roku do prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego IPN Oddział w Rzeszowie jednoznacznie stwierdził, że Zdzisław Malicki jest osobą symbolizującą komunizm i był osobą utrwalającą totalitarną władzę PRL, a uhonorowanie jego imieniem ulicy w Stalowej Woli jest niezgodne z ustawą dekomunizacyjną z dnia 1 kwietnia 2016 roku.

Nie ma miejsca dla takich bohaterów w wolnej Polsce

Zdzisław Malicki jak już pisałem wyżej był przez dziesięciolecia lojalnym funkcjonariuszem PZPR – partii, która sprawowała władzę w sposób totalitarny, represjonowała opozycję demokratyczną i podporządkowała całkowicie interesy Polski Związkowi Radzieckiemu. Malicki jako dyrektor naczelny strategicznego zakładu przemysłowego Huta Stalowa Wola i aktywny członek zbrodniczych struktur PZPR, szczególnie w okresie stanu wojennego kiedy był Posłem na Sejm PRL, współodpowiada za wdrażanie polityki komunistycznej władzy, w tym wspieranie działań przeciwko NSZZ „Solidarność”, co nie może być wybaczone! Jego bogata działalność komunistyczna, udokumentowana w publikacjach prasowych i dokumentach organów PRL, jest nie do pogodzenia z wartościami demokratycznego państwa prawa. Upamiętnianie takich postaci w przestrzeni publicznej Rzeczypospolitej Polskiej stanowi nie tylko złamanie zapisów ustawy dekomunizacyjnej z 1 kwietnia 2016 roku ale także obraża pamięć o ofiarach reżimu komunistycznego oraz tych, którzy walczyli o niepodległość, wolność słowa i prawa człowieka. Z tego względu Zdzisław Malicki nie może być honorowany w wolnej Polsce i nigdy nie powinien patronować miejscom publicznym w wolnej Polsce.

Nowa władza, nowa nadzieja

Jak już pisałem wcześniej, wkrótce zwrócimy się do nowego prezydenta dra Karola Nawrockiego aby podjął kroki legislacyjne do powstrzymania haniebnych upamiętnienień komunistów jak to miało miejsce w Stalowej Woli. Fundacja KEDYW jako organizacja dbająca o etos żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego deklaruje, że będziemy kontynuować walkę aby osoby wiernie służące komunistycznej ideologii nie były upamiętniane w wolnej Polsce.

Chwała Wielkiej Polsce! Precz z komuną!

Marek Wróblewski
prezes Fundacji KEDYW

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *